Artykuły

Są różne fabuły. Jedna z nich polega na tym, że gracz musi ze znajomymi uratować świat przed zagładą albo wytropić mordercę w 60 minut, by uwolnić się z zamkniętego na klucz pokoju.

Twórcy mówią, że to gra komputerowa przeniesiona do rzeczywistości. Rekordziści znajdują klucz do wyjścia w nieco ponad pół godziny. Innych graczy… uwalnia obsługa.

– Fajna zabawa, dużo myślenia i kombinowania, bieganie między jedną zagadką, a drugą. Jest satysfakcja z wygranej – oceniają gracze, którzy weszli do pomieszczenia przy al. Wojska Polskiego.

Scena jak z filmu sensacyjnego: czworo przyjaciół znajduje się w zamkniętym pokoju, po chwili okazuje się, że to baza wojskowa, a świat stoi w obliczu wielkiego zagrożenia. Oni mogą go uratować, ale żeby wcisnąć czerwony przycisk powstrzymujący katastrofę, muszą najpierw odnaleźć niezbędne wskazówki i rozwiązać szereg zagadek… I tutaj zaczyna się zabawa. Nie jest to bowiem plan filmowy, a tzw. escape room – popularna na całym świecie rozrywka, która właśnie dotarła do Szczecina.

Pomysł na projekt został zaczerpnięty z gier komputerowych z lat 80. Zadaniem gracza było eksplorowanie otoczenia poprzez klikanie na elementy widoczne na ekranie i łączenie znalezionych informacji tak by uwolnić się z wirtualnego pokoju.

W kolejnych latach podobne gry zdobywały coraz większą popularność, także w internecie, aż w końcu trafiły do świata realnego.

Niezależnie od ilości osób wchodzących w skład drużyny, gra kosztuje jedyne 99 zł.

Vouchery można kupić siedzibie ESC Room przy al. Wojska Polskiego 42 w Szczecinie.

Jak zaznaczają pomysłodawcy szczecińskiego ESCroom, sama idea pokojów pełnych zagadek zrodziła się w Japonii już kilka lat tamu. Inspiracją były tego typu gry komputerowe znane graczom już od dawna. Pomysł szybko zdobył naśladowców w Europie, a od niedawna Escape Rooms licznie zaczęły się pojawiać w Polsce. Takie miejsca działają już w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu, a od stycznia w Szczecinie będą aż dwa – ESCroom Szczecin przy alei Wojska Polskiego 42

Gry akcji na żywo w krótkim czasie zyskały popularność na całym świecie. Doceniają je nie tylko osoby prywatne, ale również firmy, które wykorzystują je jako element integracji i nauki budowania zespołu. Od stycznia taką właśnie atrakcją będą mogli pochwalić się szczecinianie. Drużyna złożona z 2 do 4 osób ma 60 minut na rozwiązanie zagadek i odszukanie podpowiedzi, które doprowadzą ją do klucza i pozwolą wydostać się z zamkniętego pokoju. Do dyspozycji jest tylko zastane na miejscu wyposażenie i siła własnego umysłu, bo gra się głową, a nie przy pomocy siły. Każdy gracz jest zaangażowany tak, by drużyna musiała współpracować. W Szczecinie do wyboru są 2 pokoje z fabułą nawiązującą do „Milczenia owiec” lub „Gier wojennych”, a zadania czekające na zawodników nie będą należały do łatwych. W zasady tej towarzyskiej zabawy wprowadza uczestników Mistrz Gry, który monitoruje ich postępy.

O co chodzi? Uczestnicy zostają zamknięci w pokoju i w ciągu godziny muszą się z niego wydostać. Możemy zdecydować czy chcemy wziąć udział w śledztwie rodem z Milczenia Owiec, czy przeżyć dzień w tajnej bazie wojskowej.